Zanzibar jest obecnie chyba najbardziej popularnym kierunkiem wyjazdowym Polaków. To jeden z niewielu krajów przyjmujących teraz turystów i oferujących im spokojny wypoczynek. Również i my skorzystaliśmy z tej możliwości i wybraliśmy się na afrykańską wyspę, aby zimą wygrzać się w słońcu.

Czym jest Zanzibar?

Zanzibar to archipelag wysp leżący na Oceanie Indyjskim u wybrzeży Tanzanii. Składa się z około 50 wysp i wysepek, z czego największe są Unguja (powszechnie nazywana Zanzibarem) oraz Pemba. Administracyjnie jest to Tanzania, jednak Zanzibar to autonomiczne terytorium, z własnym parlamentem i prezydentem.

Wyspa ma około 80 km długości i około 40 km szerokości. Zbudowana jest z wapienia i otoczona rafą koralową. Jest tu jeden obszar chroniony – park narodowy – Jozani Forest. Pozostała część wyspy to równiny, plaże oraz uprawy rolne i plantacje, głównie owoców i przypraw.

Co trzeba wiedzieć o Zanzibarze?

  • to kraj muzułmański. Pamiętajcie, aby uszanować miejscowe zwyczaje odpowiednim strojem i zachowaniem
  • występują tu wielkie pływy oceanu. Podczas odpływu woda cofa się o kilkaset metrów. Co 6 godzin ocean pojawia się i znowu znika. Przez co trudno czasem popływać, ale za to możemy podglądać podwodne życie rafy podczas odpływów
  • jest tu bezpiecznie. Oczywiście należy być ostrożnym, jak wszędzie na świecie, ale możecie swobodnie i bez obawy podróżować po wyspie
  • ceny dla turystów są inne niż dla mieszkańców i nie są najniższe
  • internet na miejscowych kartach działa bardzo dobrze. A w hotelach jest wifi – które jak wszędzie – działa różnie
  • Masajowie, których na pewno spotkacie na plażach, nie są rdzennymi mieszkańcami wyspy. To przyjezdni z kontynentu, z Tanzanii i Kenii
  • nie ma tu bujnej i dzikiej afrykańskiej przyrody. Nie spodziewajcie się widoków jak na safari. Występują tu jedynie małpy i to tylko w Jozani Forest oraz drobne ssaki. Nawet ptaków nie jest dużo
  • nie wolno pić wody z kranu, nawet po przegotowaniu. Nie myjcie w niej także zębów. Używajcie jedynie wody butelkowanej

Co zabrać ze sobą?

  • porządne buty do wody – podczas odpływów na pewno będziecie chcieli wyjść na spacer w głąb oceanu. A tam mnóstwo koralowców, ostrych muszli i jeżowców
  • dobry repelent przeciw owadom, szczególnie, gdy wybieracie się do parku czy na plantację. My w lutym komarów nie spotkaliśmy, poza tymi właśnie miejscami. Na wyspie występuje malaria, choć rzadko
  • środek do opalania z wysokim filtrem. Pamiętajcie, że Zanzibar leży blisko równika, a tam słońce grzeje najbardziej. Widzieliśmy mnóstwo turystów poparzonych przez słońce. Pamiętajcie o kilkukrotnym w ciągu dnia smarowaniem ciała specyfikiem z wysokim filtrem UV, a nie będziecie mieć złych wspomnień z urlopu
  • leki, które przyjmujecie na stałe i takie, które mogą wam się przydać na miejscu. Mleko, słoiczki, pieluchy dla dzieci. Tutaj ciężko będzie wam to dostać
  • drobiazgi dla miejscowych dzieci – zabawki, ubrania, przybory szkolne, piłki. Radość obdarowanych dzieci jest przeogromna!
  • dolary (choć euro też przyjmowali). W Tanzanii obowiązującą walutą jest szyling tanzański, ale aby nie robić sobie problemu z wymianą itd., najlepiej sprawdzają się dolary. Pamiętajcie o jednodolarówkach na napiwki. Standard życia w Afryce znacznie różni się od naszego i dla nas 1$ to niewiele, a dla mieszkańca wyspy to całodzienne wyżywienie całej rodziny
  • przejściówkę do kontaktu – używane są tutaj gniazdka brytyjskie
  • NIE zabierajcie ze sobą torebek foliowych, reklamówek, woreczków plastikowych itd. W Tanzanii obowiązuje zakaz wwożenia takich przedmiotów
  • NIE zabierajcie z wyspy żadnych muszli, koralowców, ani innych „wytworów” rafy – grozi za to wysoka kara

Zanzibar a covid-19

Rzekomo w Tanzanii (w tym i na Zanzibarze) nie ma koronawirusa. Choć w tym tygodniu wiceprezydent kraju zmarł wskutek zarażenia Covid-19. Jaka jest prawda, a jaka propaganda? Musicie odpowiedzieć sobie na to pytanie sami.

Jedno jest pewne – nie zobaczycie tu na ulicach ludzi w maseczkach – poza obsługą w hotelach, nie nosi ich nikt.

Przy wjeździe na teren państwa nie są wymagane ani testy ani kwarantanna (należy jednak sprawdzić, czy nie wymaga ich przewoźnik, z którego usług korzystamy).

Inne informacje praktyczne

  • Zanzibar leży w strefie podrównikowej. Występują tu dwie pory roku suche i dwie deszczowe. Zdecydowanie przyjemniej jest w porach suchych tj. styczeń-luty i czerwiec-październik
  • na wyspie obowiązuje ruch lewostronny. I jeździ się dość ryzykownie, z afrykańską fantazją – z tego co zauważyliśmy, jako pasażerowie
  • na drogach częste są kontrole policyjne. Przygotujcie się na wymuszanie łapówek
  • nie są wymagane żadne szczepienia, jednak kilka jest zalecanych np. na WZW A i B, żółtą febrę, dur brzuszny
  • na Zanzibarze mieszkańcy posługują się językiem suahili. Wiele osób mówi po angielsku, a sporo miejscowych przewodników nauczyło się języka polskiego w stopniu komunikatywnym i bez problemu można wybierać się z nimi na polskojęzyczne wycieczki
  • przy wjeździe do Zanzibaru wykupić musicie wizę – 50$ za osobę (dzieci także). Można to załatwić na lotnisku, po przylocie lub internetowo
  • różnica czasu w stosunku do Polski zimą wynosi 2 godziny, latem 1 godzinę

Zanzibar to idealne miejsce na zimowy wypoczynek. Jest tu upalnie, słonecznie, ocean przyjemnie ciepły, woda turkusowa. Leżak, książka, drink, świeże mango. I nic więcej do szczęścia nie jest potrzebne ;)

Atrakcji nie ma tu za wiele – Stone Town, Jozani Forest, plantacje przypraw, Wyspa Żółwi, The Rock – to najważniejsze. Ale wystarczająco, aby zapewnić sobie ciekawy tydzień pobytu na wyspie. My odpoczęliśmy, wygrzaliśmy się, popływaliśmy, było świetnie. Ale czy wrócimy? Nie, bo zobaczyliśmy tu wszystko to, co chcieliśmy.

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mau pisze:

No i miejsce urodzenia Freddiego :)

Patrycja Kumiszcza pisze:

Faktycznie :)

Agnieszka pisze:

Dziękuję za opis .
Internet kupujemy na lotnisku ? Ile kosztuje ?