Zachodnia część Algarve
Zachodnia część Algarve – od Albufeiry do Sagres – według nas jest najpiękniejsza, a wybrzeże – szczególnie oglądane z wody, należy do najbardziej malowniczych w Europie.
Wypożyczyliśmy samochód na kilka dni i w taki sposób zwiedzaliśmy okolicę. Zaczęliśmy od okolic „naszego” Carvoeiro. Znajduje się tu latarnia morska – Farol de Alfanzina. Stoi ona na wysokim skalistym brzegu, pełnym malowniczych zatoczek, jaskiń i grot wyrzeźbionych przez wodę w wapieniu.
Po spacerze przepięknymi klifami, udaliśmy się do Lagos – niezwykle malowniczego miasteczka, z typową dla Portugalii zabudową.
W wielu sklepikach Lagos (i nie tylko) można kupić konserwy rybne – i nawet ja, która nie jestem miłośniczką past rybnych, zasmakowałam w miejscowych specjałach i zakupiłam kilka takich puszek ;) Są ryby w oleju, w oliwie, w pomidorach, z przyprawami, pasty rybne, owoce morza – dziesiątki rodzajów. Dodatkowym plusem, prócz smaku, są piękne, stylizowane na przedwojenne etykiety, dzięki czemu wizyta w takich sklepach to nie tylko uczta dla podniebienia, ale i dla oczu ;)
W porcie wykupiliśmy sobie wycieczkę łódką wzdłuż wybrzeża. Wybrzeże jest absolutnie przepiękne – pełne uroczych piaszczystych plaż ukrytych w malutkich zatoczkach, jaskiń, do których można wpłynąć, skalnych łuków, pod którymi się przepływa, niesamowitych formacji skalnych stworzonych przez wiatr i wodę…
Po powrocie do portu, zjedliśmy obiad i udaliśmy się na Przylądek Świętego Wincentego (Cabo de Sao Vicente). Jest to najbardziej wysunięty na południowy zachód punkt Europy. W średniowieczu uznawany był za koniec świata. Stoi tu latarnia morska, jest sklep z pamiątkami, można nabyć certyfikat zdobycia przylądka ;) I strasznie tu wieje. Strasznie. Straszliwie. Głowę urywa. Ciepła odzież wskazana ;)
Tuż obok znajduje się niewielka wieś Sagres, ale z wielką twierdzą (Fortaleza de Sagres). Tutaj mieściła się szkoła kartografów Henryka Żeglarza. Do teraz zachowały się (częściowo) mury i kościół. Niemniej warto tu zajrzeć, bo widoki są przepiękne…
CDN