Park Narodowy Tsavo West i pierwsze po nim safari opisywałam już tutaj

Na nasze drugie safari w tym parku wstawaliśmy przed świtem. Szybkie śniadanie i ruszyliśmy w drogę. Było jeszcze szarawo i całkiem chłodno. Ale pierwsze zwierzęta wypatrzyliśmy zaraz po wyjeździe z lodgy. W wysokich i gęstych zaroślach żerowały słonie:

tsavo west

tsavo west

Widoki były przepiękne. Czerwone drogi wiły się w zieleni buszu, gdzieniegdzie pojawiały się malownicze wzgórza, pomiędzy akacjami ukrywały się żyrafy, zebry i antylopy, wstawało słońce i powoli robił się zwykły afrykański upał…

Czerwone słonie, z których słynie park Tsavo West – mają taki kolor, bo obsypują się czerwoną ziemią :)

tsavo west tsavo west tsavo west

Olbrzymie strusie afrykańskie:

To drop olbrzymi – najcięższy ptak latający na świecie:

Po safari po bezdrożach parku, dotarliśmy do Źródeł Mzima. Początek bierze tutaj rzeka Tsavo, która dociera aż do Mombasy. Poprowadzono stąd też rurociąg, który zasila miasto w krystalicznie czystą wodę. Rezerwat Mzima Springs słynie z obecności wielu ciekawych zwierząt, np. krokodyli i hipopotamów. Krokodyli nie widzieliśmy, za to hipopotamy dopisały całym stadem.

W tej małej chatce ma stawie znajduje się podwodne pomieszczenie, w którym mogliśmy podglądać liczne kolorowe ryby żyjące w tym miejscu:

Hipopotamy w Mzima Springs wyginęły parę lat temu na skutek olbrzymiej suszy, ale reintrodukowano stado i teraz żyją tam sobie w sporej rodzince:

„Nasze:” auto na czas safari:

Drugim ciekawym miejscem, które tego dnia zobaczyliśmy było Shetani Lava Flow – olbrzymi wylew lawy, rozciągający się na ponad 60 km. Miejscowi wierzą, że miejsce to jest dziełem samego szatana, który kilkaset lat temu tutaj wyszedł na powierzchnię ziemi. Okoliczne wzgórza Chyulu uważane są za najmłodsze góry świata – powstały w wyniku erupcji wulkanu między 300 a 500 lat temu. Pomiędzy nimi rozciąga się wypływ lawy w postaci czarnego żużlu, popękanego, poprzecinanego głębokimi szczelinami w ziemi…

tsavo west

I na tym skończyliśmy naszą przygodę z Parkiem Narodowym Tsavo West, a przed nami kolejne safari i kolejne niesamowite spotkania z afrykańską przyrodą. Ale o tym następnym razem :)

Wasza Patrycja

Przypominam o naszym profilu na Facebooku i Instagramie – jest tam jeszcze więcej nas i naszych podróży.

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *