Pruszków zaskakuje
Pruszków to niewielkie miasto wchodzące w skład aglomeracji warszawskiej. Zatrzymaliśmy się w nim w drodze powrotnej do Gdańska. Naszym celem było zjedzenie obiadu przed dalszą podróżą oraz wizyta w niezwykłej galerii.
Internet podpowiedział nam, że dobrym miejscem na obiad jest niezwykła restauracja Ucieranie treści. Mieści się ona w budynku stołówki dawnej fabryki kredek St. Majewskiego (znacie kredki Bambino? – to tam były kiedyś produkowane, teraz fabryka mieści się w innym miejscu). Inspiracją właścicieli restauracji jest właśnie kuchnia robotnicza – prosta, treściwa, z polskich produktów. Nie dostaniecie tu coca-coli ani innych popularnych gazowanych napoi, nie dostaniecie frytek, ani innych potraw z frytury – bowiem 90 lat temu nie jadało się takich rzeczy ;) My zamówiliśmy rosół z gęsi, barszcz biały z dudkami (płuckami), pół kurczaka z wątróbką (to porcja na dwie osoby, autentycznie najadłyśmy się do syta we dwie z Amelką), kotlet mielony z pysznymi buraczkami. Wszystko było bardzo smaczne, a porcje naprawdę olbrzymie. Ale skusiliśmy się (wbrew rozsądkowi) na desery – Adam zamówił kogel-mogel, a ja pieczony budyń – oba były pyszne i przeniosły nas w czas dzieciństwa… Kto z was jadł ostatnio kogel-mogel? Bo my baaardzo dawno temu :) Skusiłam się też na firmowy napój – buzę – robiony z kaszy jaglanej. Świetna, zdrowa alternatywa do jakiejś pepsi, czy fanty. Smaki są bardzo domowe, bardzo swojskie, bardzo polskie. Jeśli lubicie taką kuchnię, to to miejsce jest dla was.
Wnętrze restauracji jest ciepłe, przytulne – głównie przez piękne ceglane mury. Na ścianach wiszą dziecięce rysunki, a na każdym stole stoi pojemnik z kredkami, zachęcający do rysowania po papierowych „obrusach”. Jest kącik dla dzieci, a w toalecie przewijak. Idealne miejsce na rodzinny obiad. Szczerze polecamy!
Drugim miejscem w Pruszkowie, które chcę wam polecić to Galeria Figur Stalowych. Pierwsze zaskoczenie było wtedy, gdy nawigacja doprowadziła nas do skupu złomu – z hałdami odpadów, z wielką wagą dla pojazdów i z czołgiem stojącym na terenie złomowiska ;) Chwila zawahania, ale wchodzimy na jego teren i kierujemy się do kasy. Okazuje się, że dobrze trafiliśmy, kupujemy bilety (nie są niestety tanie – cennik pod zamieszczonym linkiem) i zgodnie ze wskazówkami kierujemy się do namiotu stojącego na środku placu. Po wejściu do jego wnętrza – stajemy oniemiali. Wnętrze namiotu skrywa spore pomieszczenie z dziesiątkami stalowych figur i samochodów. Zobaczycie tu wielkie autoboty (Transformers), roboty z Gwiezdnych Wojen, bohaterów popularnych kreskówek (Królik Bugs, Simpsonowie, Pingwiny z Madagaskaru itd.), przybyszów z obcych planet (Obcy, Terminator, Predator, Avatar); jest kilka samochodów, motor, Żelazny Tron z serialu Gra o tron… Wszystkie rzeźby (ok. 70 szt.) powstały z odpadów stalowych odpowiednio przygotowanych i połączonych ze sobą. A stworzone są przez 50 artystów z całego świata. Jedna figura powstaje przez około 8 miesięcy! To unikatowa na skalę europejską, a może i światową, kolekcja rzeźb – wciąż się powiększająca, bowiem pomysłów i materiału twórcom nie brakuje.
Nie spędzicie tu za dużo czasu – godzina wystarczy na obejrzenie wszystkich eksponatów i pstryknięcie sobie fotek w każdym samochodzie (np. Lamborghini, Maserati, Bugatti) – ale będzie to godzina pełna wrażeń, gwarantuję.