Park Narodowy Amboseli leży na południu Kenii, przy granicy z Tanzanią. Obejmuje swoją powierzchnią stoki Kilimandżaro oraz okresowe jezioro Amboseli. Głównie to tereny bagniste i podmokłe oraz sawanna. W tym regionie żyją Masajowie, o których pisałam TUTAJ. Ich wioskę odwiedziliśmy podczas pobytu w tym parku.

Odwiedzając Amboseli mieszkaliśmy w lodgy Sentrim Amboseli Lodge tuż obok bramy wjazdowej do parku. Nocowaliśmy w zabudowanych namiotach. Na terenie lodgy był bar i restauracja oraz przyjemny basen z widokiem (o ile nie byłoby chmur) na Kilimandżaro.

Mieliśmy dwa wyjazdy parogodzinne na safari po parku – popołudniowe i poranne.

Brama wjazdowa do parku narodwego

Bardzo malowniczo i fotogenicznie wyglądały trąby powietrzne – tzw. wiry piaskowe licznie tworzące się na suchej powierzchni.

Nasz pierwszy lew!

Park Narodowy Amboseli to głównie płaski teren porośnięty sawanną. Dzięki temu łatwo było obserwować zwierzęta.

Niestety, nie da się ukryć – nie byliśmy tam sami ;)

Park Narodowy Amboseli słynie z wielkich stad słoni zamieszkujących jego teren. Wygądało to zjawiskowo – setki słoni brodzących po podmokłym terenie…

Park Narodowy Amboseli

Park Narodowy Amboseli

Poza tym żyrafy, bawoły, rozmaite antylopy, guźce, strusie afrykańskie, lwy, pawiany…

Jechaliśmy sobie spokojnie, zatrzymując się przy ciekawszych zwierzakach, aż nagle wielkie poruszenie – nasz kierowca dostaje jakieś powiadomienie przez krótkofalówkę i rusza szybko przed siebie wznosząc tumany kurzu. Po chwili okazało się, gdzie tak pędził – para lwów miała randkę :)

Piękne żurawie koroniaste:

Park Narodowy Amboseli

Wieczór na sawannie:

Wczesnym rankiem wyruszyliśmy na kolejne safari. Tym razem pierwszy raz zobaczyliśmy hieny:

Wydawałoby się, że te lwy znajdowały się blisko nas – niestety nie, odległość była taka:

Park Narodowy Amboseli Park Narodowy Amboseli

Park Amboseli był zupełnie inny od poprzedniego (Tsavo West) ze względu na płaską i niezadrzewioną przestrzeń – dzięki czemu o wiele łatwiej obserwowało się zwierzęta. Do tego Kilimandżaro wyłaniające się co chwilę zza chmur, wielkie stada majestatycznych słoni, stada lwów i  malownicze wiry piaskowe… Piękny zakątek Afryki.

CDN

Wasza Patrycja

Przypominam o naszym profilu na Facebooku i Instagramie – jest tam jeszcze więcej nas i naszych podróży.

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ola pisze:

Hej! :) W listopadzie wybieramy się do Kenii, a dokładniej do Diani :) Chcemy odwiedzić któryś z tych dwóch parków. Który polecasz bardziej?

admin pisze:

Każdy park jest inny i każdy niesamowity. Gdybym musiała wybierać to chyba wskazałabym na Tsavo East…

Jacek Maliszewski pisze:

Z którego z tych parków widoczny jest szczyt Kilimandżaro? Czy trzeba jechać aż do Amboseli? Czy może wystarczy dotrzeć do Tsavo West? Wyjazd z Mombasy.

admin pisze:

Z parków Tsavo nie widać Kilimandżaro. Z Amboseli jest ładnie widoczny – o ile nie ma chmur ;)

matmicek pisze:

Przepiękne zdjęcia! Zaczynam właśnie planować self drive w Kenii i Tanzanii. Jakieś rady?

Patrycja Kumiszcza pisze:

Wszystko co może się przydać opisałam na blogu – zapraszam do lektury. I bawcie się wspaniale!

Kam 25 pisze:

Hej my Też wybieramy się do Kenii w czerwcu