Nasze afrykańskie wakacje
Wróciliśmy z naszych afrykańskich wakacji! Było cudnie! Bardzo intensywnie, ale wrażenia niezapomniane. Bardzo dobrym pomysłem było polecieć do Afryki ichnią zimą – nie było dzikich upałów, nie było komarów (malaria) ani innych robali, drzewa nie miały liści, więc zwierzaki były dobrze widoczne.
Małe podsumowanie wyjazdu:
– odwiedziliśmy cztery kraje – Republikę Południowej Afryki, Zimbabwe, Botswanę i Zambię
– odbyliśmy 7 lotów samolotem + jeden lot helikopterem
– odwiedziliśmy 4 parki narodowe
– braliśmy udział w 4 safari
– zobaczyliśmy afrykańską Wielką Piątkę – słoń, lew, lampart, bawół i nosorożec
– przywitaliśmy się z pingwinami przylądkowymi
– jedliśmy lokalne potrawy i produkty (np. baobab, guziec, springbok)
– zobaczyliśmy jeden z największych wodospadów na świecie – Wodospady Wiktorii
– zajrzeliśmy do trzeciego największego na świecie kanionu – Kanion Rzeki Blyde
– zajrzeliśmy na południowy kraniec Afryki (tak, wiemy, że Przylądek Igielny jest tym całkowitym końcem) – na Przylądek Dobrej Nadziei i Cape Point
– oglądaliśmy cudowne wschody i zachody słońca…