Havana, ooh na na
Hawana to największe miasto na wyspie (liczy przeszło 2 mln mieszkańców), największy port oraz stolica Kuby. Leży na północno-zachodnim krańcu wyspy.
Początki miasta datuje się na 1515 rok, kiedy to hiszpański konkwistador Diego Velaquez de Cuellar podjął decyzję o budowie portu na wyspie. Początkowo miasto powstało na południowym wybrzeżu Kuby, ale w 1519 roku przeniesiono je na wybrzeże północne, gdzie znajduje się do dziś. Hawana rozwijała się bardzo dynamicznie przez wieki – była najważniejszym portem Nowego Świata, a na początku XX wieku stanowiła ważny ośrodek turystyczny, jako największy zespół zabytków kolonialnych w tej części globu. Pozostałości zabudowy kolonialnej oraz liczne zabytki w dzielnicy La Habana Vieja (Stara Hawana) są na tyle ważne, piękne i unikatowe, że w 1982 roku wpisane zostały na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO.
CASTILLO DE MORRO
Nasze pierwsze spotkanie z Hawaną miało miejsce na terenach starej twierdzy – Castillo De Los Tres Reyes Del Morro (Castillo de Morro, Zamek Morro, El Morro). To wielkie fortyfikacje z XVI wieku, strzegące miasta. El Morro łączy się z drugą twierdzą – La Cabana – i łącznie stanowią one największą hiszpańską fortyfikację w obu Amerykach. Obecnie mieści się tam siedziba kapitanatu portu.
Z murów twierdzy rozpościerają się przepiękne widoki na Hawanę. Stoi tu malownicza XIX-wieczna latarnia morska, a tereny zielone wokół zamku stanowią miejsce relaksu i pikników mieszkańców miasta.
Twierdzę można zwiedzać codziennie (wstęp 4 CUC/os.) – jednak my zadowoliliśmy się spacerem w jej okolicy.
TRADICIONALES DE LOS 50. – MUZYKA NA ŻYWO W HAWANIE
Wieczorem wybraliśmy się na koncert Tradicionales de los 50. do klubu mieszczącego się zabytkowym pałacu w centrum La Habana Vieja. Muzyka na żywo+kubańskie drinki=gorąca noc ;) Miejscowi muzycy są genialni, a gdy się lubi takie klimaty, to warto się tam wybrać. Chociaż i tak na każdym kroku będziecie słyszeć na wyspie muzykę na żywo, jednak tutaj band był o wiele większy i bardziej profesjonalny – są tu m.in. muzycy z legendarnego Buena Vista Social Club i współpracujący z nimi, czy muzycy nominowani do nagrody Grammy. A więcej info TUTAJ.
PRZEJAŻDŻKA ZABYTKOWYMI AUTAMI
Kolejny dzień w Hawanie zaczęliśmy od przejażdżki zabytkowymi autami. To jednak z największych atrakcji w mieście, koniecznie musicie tego spróbować! Wiatr śmiga i zrywa kapelusze z głów, muzyka gra, silniki warczą, mijane auta pozdrawiają się śmiesznymi klaksonami. Super sprawa! A szczególnie, gdy ktoś pasjonuje się motoryzacją…
PLAC REWOLUCJI
Auto dowiozło nas na Plac Rewolucji. Jest to najważniejsze miejsce w mieście – znajduje się tu m.in. siedziba Rady Państwa, Rady Ministrów, Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Kuby oraz Pałac Rewolucji. To tutaj do Kubańczyków przemawiał Fidel Castro, tutaj też mszę odprawił Jan Paweł II podczas swojej wizyty na wyspie w 1998 roku. Plac ma 72 tys. metrów kwadratowych!
Plac pomimo olbrzymich rozmiarów nie robi dużego wrażenia – wygląda na opuszczony, kręcą się po nim tylko turyści robiący obowiązkowe selfie z wizerunkiem Che. Miejsce do tzw. zaliczenia ;)
Tuż obok Placu Rewolucji znajduje się spory parking, na którym piękne oldtimery czekają na turystów. Widok dziesiątek mega kolorowych i zadbanych aut każdego przyprawiał o szybsze bicie serca ;)
MALECON – NADMORSKI BULWAR
„Najdłuższa ławeczka świata” – tak nazywany jest nadmorski bulwar Malecon. Jego długość wynosi 8 km. Budowa promenady rozpoczęła się w 1901 roku i w różnych etapach trwała aż do lat 50-tych. Obecnie to miejsce spotkań hawańczyków – wieczorem deptak zaludnia się i staje gwarnym i wesołym fragmentem miasta.
MUZEUM REWOLUCJI
Kolejnym miejscem, które odwiedziliśmy było Muzeum Rewolucji. Fajerwerków się nie spodziewaliśmy i takich też nie było ;) To miejsce ważne dla Kubańczyków i osób naprawdę mocno zainteresowanych historią wyspy. Mieści się ono jednak w pięknym pałacu dyktatora Fulgencio Batisty, który obalony został przez Fidela Castro i choćby z zewnątrz, warto na niego rzucić okiem.
W muzeum poznamy historię Rewolucji kubańskiej, obejrzymy eksponaty z nią związane, a w oszklonym budynku mieszczącym się na tyłach pałacu zobaczyć możemy słynny jacht Granma, na którym rewolucjoniści płynący z Meksyku dostali się na Kubę.
Tuż obok pałacu, po prawej stronie, gdy się go opuszcza głównym wejściem, jest mały i zadbany plac zabaw – to taki tip dla rodzin ze znudzonymi rewolucją dziećmi ;)
CMENTARZ KOLUMBA
Cementerio de Colon (Cmentarz Kolumba) to jedna z największych nekropolii na świecie – pochowanych jest tu ponad dwa miliony osób. Cmentarz ten jest nieco inny niż te, które do tej pory widzieliśmy – przede wszystkim przez swoją budowę. Przebiegają przez niego normalne asfaltowe szosy, nawet i czteropasmowe :) Grobowce są piękne, z białego marmuru, bogato zdobione, małe dzieła sztuki.
Jego budowę zaczęto w 1876 roku, na podstawie projektu hiszpańskiego architekta Calixto de Loira y Cardosa. Nie doczekał on jednak zakończenia tych prac i zmarł zanim cmentarz został ukończony. Był jedną z pierwszych osób na nim pochowanych.
Pogrzeby na Kubie odbywają się w dwóch etapach. Najpierw zmarły chowany jest do „normalnego” grobu – tego samego lub następnego dnia po zgonie – a po dwóch latach, gdy ciało ulegnie błyskawicznemu w tym klimacie rozkładowi, jego kości przenoszone są do rodzinnych ossuariów. Oba „pogrzeby” odbywają się w gronie rodziny i towarzyszy temu jakaś forma naszej stypy.
Hawańczycy wielką miłością darzą Amelię Goyre de la Hoz – została tu pochowana w 1901 roku, a z jej osobą związana jest miejska legenda. Podobno zmarła przy porodzie, razem z noworodkiem. Gdy po jakimś czasie otwarto ponownie trumnę, zobaczono, że niemowlę złożone poprzednio u jej stóp, znajduje się teraz w jej objęciach. Ponadto jej mąż, który odwiedzał grób, miał taki rytuał, że witał się ze zmarłą żoną stukając kołatką i zawsze odchodził nie odwracając się do grobu plecami. Przychodził porozmawiać z ukochaną żoną i prosił ją o wsparcie w trudnych dla siebie chwilach – jego przedsiębiorstwo nie przynosiło zysków i był na skraju bankructwa. Okazało się, że odkąd zaczął ten swój rytuał odwiedzin u Amelii, zaczęło mu się wieść coraz lepiej, aż w końcu był jednym z najbogatszych ludzi w mieście. Stąd Hawańczycy powtarzają tę jego „ceremonię” – przychodzą do grobu Amelii, stukają kołatką, dodatkowo wrzucają monetę do skarbonki (jak widać legenda ewoluuje ;)), wypowiadają swoje prośby do niej i odchodzą nie odwracając się plecami. Głęboko wierzą w to, że Amelia im pomaga i potrafi zdziałać cuda. Grób Amelii to też jedyne miejsce na cmentarzu, gdzie zawsze są świeże kwiaty.
POMNIK JOHNA LENNONA
Miejscem nieco dziwnym w Hawanie jest pomnik Johna Lennona w parku jego imienia. A dziwnym dlatego, że na Kubie wszystko co amerykańskie jest źle postrzegane – delikatnie mówiąc. Ale jak widać jednak John Lennon to wyjątek :)
Dodatkową ciekawostką jest osoba pani Aleedy Rodriguez Pedrasa, która jest oficjalnie zatrudniona przez kubański rząd na stanowisko strażnika okularów Lennona – serio. Gdy pojawiają się turyści, pani Aleeda zakłada figurze okulary na nos, my również byliśmy tego świadkami :)
FABRICA DE RON BOCOY
Z czego słynie Kuba? Oczywiście, że z rumu. Odwiedziliśmy zabytkową fabrykę tego trunku – Fabrica de Ron Bocoy. To producent pysznego rumu Legendario. Na miejscu można degustować trunki i je zakupić, są też cygara. Ponadto działa tu mały bar, gdzie podawana jest mocna i słodka kawa z płonącym rumem. Jest też tu parę eksponatów muzealnych.
ZAKUPY W HAWANIE
Jeśli chcecie kupić trochę pamiątek, to polecamy Mercado de Artesania przy Avenida del Puerto. Są tu setki stoisk pod jednym dachem, na których kupić możesz tysiące rozmaitych pamiątek z Kuby. Poza typową chińszczyzną, jeśli się dobrze poszuka, można znaleźć ciekawe rękodzieło. Ceny są nieco niższe niż na mieście i można się targować. Ponadto jest tu kantor, więc nie ma problemu z wymianą walut.
POMNIK CHRYSTUSA W HAWANIE
Tak jak rozpoczęliśmy wizytę w Hawanie na wzgórzu La Cabana z obiema twierdzami – tak ją tam zakończyliśmy (piękną dzielnicę La Habana Vieja – Starą Hawanę – opiszę wam w osobnym poście). Na terenie twierdzy znajduje się między innymi Dom Che Guevary (La Casa del Che) z muzeum jemu poświęconym, są tu liczne obiekty wojskowe, Muzeum Fortyfikacji i broni, a także olbrzymia figura Chrystusa – El Christo de la Habana. Statua mierzy 20 m łącznie z podstawą. Powstała w 1958 roku z ręki miejscowej artystki Jilmy Madery. Wykonana jest w całości z marmuru. Spod figury rozpościera się piękny widok na miasto…
Hawana jest bezsprzecznie ciekawym i pięknym miastem. Jest tu sporo do zobaczenia. My mieliśmy na jej zwiedzenie 2,5 dnia, ale chętnie poświęcilibyśmy jej jeszcze raz tyle. Zobaczyliśmy najważniejsze miejsca i zabytki, przejechaliśmy się zabytkowym kabrioletem, poznaliśmy kulisy rewolucji, zwiedziliśmy malowniczą dzielnicę Starą Hawanę, a jednak chciałoby się jeszcze więcej czasu spędzić na spokojnych spacerach i chłonięciu fajnej atmosfery tego miasta…
W kolejnym poście pokażę wam wg mnie najpiękniejszą dzielnicę miasta – La Habana Vieja.
Cudownie pokazane , piekna relacja fotograficzna :)
Dziękujemy bardzo!