Kolejny dzień zwiedzania przeznaczyliśmy na Lower Manhattan. Zaczęliśmy od One World Trade Center i Ground Zero. Drapacz chmur ma wysokość 541 m i jest najwyższym budynkiem w Nowym Jorku. Stoi w strefie zerow miejscu gdzie znajdował się World Trade Center do czasu zamachów w 2001r.

W miejscu fundamentów dwóch bliźniaczych wież zniszczonych 11 września 2001 r., znajdują się dwie bliźniacze olbrzymie fontanny – pomniki Pamięci Ofiar Zamachu. Całość robi olbrzymie wrażenie. Dopiero na miejscu można wyobrazić sobie skalę zniszczeń…

To kwitnące drzewo to Survivor Tree – Drzewo Przetrwania. Grusza cudem ocalała i została wyciągnięta spod zgliszczy budynków WTC.

20150419T141752_MG_3916

Przeszliśmy przez cmentarz przy Trinity Church – wciśnięty pomiędzy wieżowce; z niesamowitym klimatem enklawy wśród betonu. Zajrzeliśmy do kościoła, ale wycofaliśmy się, ponieważ trwała msza. Za nami wyszedł ksiądz/pastor, przywitał się z nami i dał Amelce kolorowankę. Było nam bardzo miło :)

20150419T153730IMG_1689

Następnie udaliśmy się na Wall Street – niby taka ważna, a niepozorna uliczka.

Na końcu ulicy widać Federal Hall – miejsce ważne dla amerykańskiej historii. To tu został zaprzysiężony na prezydenta Jerzy Waszyngton:

20150419T154814IMG_1712

Zobaczone gdzieś po drodze:

20150419T151008_MG_3997

Wśród wieżowców ukrywają się stare, zabytkowe właściwie kamienice:

20150419T145307_MG_3978

Jest tu też niezwykła uliczka – Stone Street – zachowanych kilkadziesiąt starych kamienic, w których teraz mieści się mnóstwo knajpek. Idealne miejsce na lunch dla pracowników okolicznych biurowców.

Tutaj też znajduje się jeden z najstarszych budynków na Manhattanie – Fraunces Tavern – miejsce, w którym bywał Jerzy Waszyngton.

20150419T201317IMG_2041

Odwiedziliśmy również słynnego byka, który wcale nie stoi na Wall Street, a na Broadway (wbrew powszechnym oczekiwaniom ;))

20150419T144809_MG_3971

I przeszliśmy do pobliskiego Battery Park. Postawiono tutaj pomnik – zniszczoną, pogiętą kulę – przeniesioną spod WTC, po wrześniowym zamachu.

20150419T152058_MG_4001

Stąd wyrusza się na wycieczki do Statuy Wolności. Jak już wspominałam, bilety kupiliśmy z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem – zależało nam, aby wejść do środka Zielonej Damy i spojrzeć na miasto z jej korony ;)

Odebraliśmy wejściówki w odpowiednim okienku w Clinton Castle (jedynym zachowanym forcie w NY) i za tłumem podążyliśmy do statku, który zawiózł nas na wyspę.

Najpierw weszliśmy na platformę widokową, dostępną dla wszystkich zwiedzających. Rozpościerały się stąd niesamowite widoki na miasto…

20150419T163005_MG_4117

Ellis Island:

20150419T163009_MG_4119

Następnie przeszliśmy do wąskich schodów prowadzących do korony.

Ciekawe jest to, że okienka w koronie z daleka wyglądają na duże, a faktycznie są niewielkie – dorosła osoba zmieściłaby w nich głowę i niewiele więcej ;)

20150419T164148_MG_4148

Gdy zeszliśmy na dół, obeszliśmy Statuę naokoło, pstryknęliśmy z setkę zdjęć w rozmaitych konfiguracjach ;) i udaliśmy się do statku, który zawiózł nas na Ellis Island.

Ellis Island to miejsce, w którym mieściło się centrum przyjmowania imigrantów przybywających do Stanów z Europy na przełomie XIX i XX wieku. Podczas trwania swojej działalności przewinęło się przez nie 12 milionów przyszłych Amerykanów. Teraz pełni rolę muzeum.

Po powrocie na Manhattan, skierowaliśmy się w okolice South Street Seaport– zabytkowego  rejonu dawnego portu.

Skąd rozpościerał się wspaniały widok na Most Brookliński:

Poniżej latarnia morska – pomnik pamięci ofiar Titanica oraz plac zabaw, który z radością powitała nasza córka.

Charakterystyczne zbiorniki na wodę na dachach budynków:

20150419T204329_MG_4572

Byliśmy już zmęczeni, ale zostało nam jeszcze jedno miejsce, bez którego nie wyobrażałam sobie wizyty w Nowym Jorku – Flatiron Building.

Zregenerowaliśmy siły i udaliśmy się jeszcze do Bryant Park – fajny park z darmowymi gazetami i książkami, dla dorosłych i dzieci. Przyjemne miejsce.

Rzuciliśmy okiem na gmach Nowojorskiej Biblioteki Publicznej (niestety już zamkniętej):

20150419T235220IMG_2261

i dzień zakończyliśmy na parkowej karuzeli ;)

20150420T002458IMG_2310

Poprzedni wpis: Hotele w USA
Następny wpis: W krainie Amiszów

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Mirek pisze:

Niczego sobie :)