Weekend w Borach Tucholskich
Jeden z październikowych weekendów spędziliśmy w Borach Tucholskich. Po drodze z Trójmiasta przez Kaszuby zatrzymaliśmy się i postanowiliśmy wejść na najwyższe wzniesienie w naszym regionie – Wieżycę o wysokości 328 m npm.. Z parkingu (6 zł/samochód) idzie się jakieś 10-15 minut ścieżką pod górę. Na szczycie wzniesienia znajduje się wieża widokowa (6 zł/dorosły, 4 zł/dziecko), skąd rozpościera się piękny widok na całą okolicę.
Na nocleg wybraliśmy hotel Notera w Charzykowych koło Chojnic. Nowy, bardzo ładny obiekt, pięknie położony nad samym jeziorem. I co ważne – psiolubny!
Popołudnie spędziliśmy na włóczeniu się po okolicy i korzystaniu z prawdziwie letniej pogody. Było gorąco, sporo ludzi spacerowało po deptaku, restauracje i bary były nadal otwarte i zatłoczone, pachniało wodą i słońcem. Jak latem.
Niedzielny poranek powitał nas słońcem, ale z biegiem czasu pogoda się pogarszała…
Po pysznym śniadaniu pognaliśmy do Chojnic – to bardzo stare krzyżackie miasto, pierwsza wzmianka o nich pochodzi z XIII wieku. Dawno tu nie byliśmy i zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni zmianą – Chojnice zrobiły się bardzo ładne, czyste, wyremontowane. Przyjemne miejsce na spacer.
Kolejnym przystankiem był zamek w Człuchowie – to jeden z niewielu krzyżackich zamków, których nigdy jeszcze nie odwiedziliśmy. To kolejne stare miasto pomorskie, należące do państwa krzyżackiego. Do czasów obecnych zachował się jedynie fragment zamku – a był on w latach świetności drugim co do wielkości zamkiem krzyżackim, zaraz po Malborku. Teraz zobaczyć można odbudowane skrzydło zamku z kaplicą i z wieżą oraz resztki murów. Mieści się tam muzeum regionalne, ale podczas naszej wizyty, było zamknięte.
Swornegacie – zawsze intrygowała mnie ta nazwa. A jak podaje wikipedia, wcale nie pochodzi ona od potocznej nazwy bielizny ;) Natomiast wzięła się „od dwóch kaszubskich słów: swora, czyli warkocz pleciony z korzeni sosnowych, wykorzystywany do umacniania, czyli gacenia brzegów (gacy) jezior i rzek przez mieszkańców.” Swornegacie to mała wieś leżąca nad brzegiem jeziora Karsińskiego i nad rzeką Brdą. Stoi tu parę zabytkowych kaszubskich chałup, mały kościółek i działa Kaszubski Dom Rękodzieła Ludowego (ten ładny budynek poniżej).
Ostatnim miejscem, jakie udało nam się zobaczyć tego dnia (zanim zaczęło lać) był Rezerwat Kręgów Kamiennych w Odrach. Wstęp jest płatny (4 zł/osoba, dzieci do 6 lat za darmo), ale poza nami nie było tam żywej duszy, a więc za wstęp nie zapłaciliśmy, bo nie mieliśmy komu.
Kręgi Kamienne to cmentarzysko z epoki żelaza, przypisywane Gotom pochodzącym ze Skandynawii. Składa się z 10 wielkich kręgów oraz 29 kurhanów. Ścieżki dla zwiedzających są ładnie opisane i wytyczone, wszędzie są tablice z informacjami, zwiedza się to miejsce bardzo przyjemnie. Jest tu też platforma widokowa, z której zobaczyć można kręgi z góry.
Bory Tucholskie to piękny region na Pomorzu. Nie znamy go dobrze, ale postanowiliśmy częściej odwiedzać tamte strony, bo jak widzimy – warto. Są tu piękne jeziora, lasy, rezerwaty przyrody, zabytkowe miasta… Wszystko to co lubimy i cenimy. A poza tym to niedaleko z Trójmiasta. Będziemy tam zaglądać, a wy?
CDN
Wasza Patrycja
Przypominam o naszym profilu na Facebooku i Instagramie – jest tam jeszcze więcej nas i naszych podróży.