Podróżujemy z Amelką prawie od jej przyjścia na świat. Prawie – ponieważ jest wcześniakiem, miała dość trudny start w życie i z pierwszą wspólną wyprawą czekaliśmy na pozwolenie od lekarzy.

Nastąpiło to kiedy miała 8 miesięcy. Pojechaliśmy z przyjaciółmi nad naszą ukochaną Biebrzę podglądać budzącą się wiosnę. Tam też wyszedł jej pierwszy ząb :) Miesiąc później polecieliśmy na Rodos i od tego czasu, regularnie, parę razy w roku z nią podróżujemy – po Polsce, po Europie i po świecie.

Wielokrotnie słyszeliśmy od rozmaitych osób pytanie – po co z takim małym dzieckiem jeździć tak daleko? Przecież ono i tak niczego nie rozumie i niczego nie zapamięta. A my uważaliśmy (i do teraz tak twierdzimy, umocnieni doświadczeniem), że z tym zapamiętywaniem to prawda (Amelka potrafi cofnąć się pamięcią do 4-5 roku życia), ale kompletnie nie zgadzamy się z tym, że jej to zbędne i że nie rozumie tego, co widzi. Dziecko uczy się świata poprzez wszystkie swoje zmysły, a podczas podróży doświadcza, poznaje, uspołecznia się. Zapamiętuje emocje i wrażenia, uczy się pewnych zachowań, uczy się odmienności ludzi i miejsc. A nie jesteśmy w stanie zapewnić różnorodności bodźców poruszając się dzień w dzień na takiej samej trasie np. dom – plac zabaw – sklep – dom. Trzeba łamać schematy i wypuścić się poza najbliższą okolicę :)

Amelka przez to, że często nocowała poza domem nigdy nie miała problemów z zasypianiem, żaden środek lokomocji nie jest jej straszny, a częste zmiany otoczenia, poznawanie nowych ludzi, osadzenie w ciągle to nowych sytuacjach, sprawiły, że jest dziewczynką otwartą, śmiałą, taką, której nic nie jest straszne, obce, ani trudne. A na dodatek ma olbrzymią wiedzę…

Od zawsze do każdej podróży przygotowujemy się merytorycznie  – również i ze strony i na wymiar Amelki ;) Czytamy tematyczne książki, przeglądamy zdjęcia, vlogi, strony internetowe, oglądamy filmy dokumentalne – a potem omawiamy w odpowiednich momentach podczas podróży. Co skutkuje tym, że nasza córka ma wielką wiedzę o otaczającym ją świecie, o jego różnorodności i pięknie. Podróżowanie z maluchem procentuje w przyszłości, uwierzcie nam.

Nie bójcie się podróży z maleństwem, zacznijcie od małych wypraw po swoim regionie, pokazujcie dziecku zwierzęta, rośliny, ciekawe budynki, zabierajcie do muzeów (muzea mogą być pasjonujące, jeśli odpowiednie je dziecku pokażecie, tym bardziej, że teraz większość placówek ma działy interaktywne skierowane do najmłodszych), nad wodę, do lasu… Pozwalajcie poznawać nowe smaki, zapachy, doświadczajcie wszystkimi zmysłami. Pokażcie dziecku świat, pokażcie, że jest piękny i że nie należy się go bać. A to przyniesie korzyść w przyszłości – gwarantujemy!

Wczorajsza praca domowa Amelki

Pierwsza wyprawa na Bagna Biebrzańskie

Na Rodos

Majorka – Amelka ma 13 mcy

Czy warto podróżować z dzieckiem

Akwarium w Berlinie

Barcelona

Kreta

Lizbona

Czy warto podróżować z dzieckiem

Zakopane

Barcelona

Efez

Wasza Patrycja

Przypominam o naszym profilu na Facebooku i Instagramie – jestem tam bardziej aktywna i jeszcze więcej jest tam nas i naszych podróży ;)

 

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *