Jeden dzień podczas pobytu na Korfu spędziliśmy na wizycie na pobliskim Paxos. To niewielka wyspa grecka (19 km2) na Morzu Jońskim, położona 14 km od wybrzeży Korfu.

Wyruszyliśmy wcześnie rano z portu w mieście Korfu. Rejs do pierwszego przystanku trwał około 3,5 godziny.

paxos

Podobnym statkiem płynęliśmy i my

Widoki z wody na twierdze w mieście Korfu

Pierwszym przystankiem było maleńkie Antipaxos. Niestety nie powiedziano nam, że statek nie przybija do brzegu i żeby skorzystać z reklamowanej kąpieli na rajskiej plaży, trzeba skoczyć z trapu lub drabinki do wody i dopłynąć spory kawałek do brzegu – niewykonalne dla słabo pływających. Na szczęście w sklepiku na statku kupiliśmy koło dmuchane dla Amelki i w ten sposób wszyscy troje mogliśmy skorzystać z przyjemnej kąpieli w morzu. Ale gdybyście chcieli skorzystać z takiej wycieczki – dopytajcie jak to dokładnie wygląda, żebyście nie byli zdziwieni, tak jak my.

Paxos

Potem podziwialiśmy piękne wybrzeże obu wysp – i Antipaxos i Paxos. Skaliste klify, łuki skalne, groty – do jednej z nich wpłynęliśmy. I obłędny turkus wody…

Kolejnym przystankiem było Gaios – największa miejscowość i główny port na Paxos. Tutaj mieliśmy czas wolny, który spożytkowaliśmy na zjedzenie obiadu w jednej z licznych knajpek nad wodą, na spacer po centrum i zjedzenie pysznych lodów na nadmorskiej promenadzie.

Amelka dostała pół bochenka chleba od jednego z kelnerów i karmiła stada ryb pływających pomiędzy statkami.

Najciekawszym miejscem w Gaios jest nadmorska promenada – to tutaj znajdziecie dziesiątki tawern i sklepików z pamiątkami. Na jej końcu znajduje się niewielka plaża – my z niej nie korzystaliśmy, bo nie mieliśmy już na o czasu.

Powrót do Korfu zajął nam około 4 godzin. Zdecydowanie za długo. Było to naprawdę bardzo nużące i męczące. Jedynym plusem było to, że Adam z Amelką widzieli delfiny – a ja znowu nie – nie są mi chyba pisane ;)

Czy warto było poświęcić jeden dzień pobytu na Korfu na taką wycieczkę? Uważam, że nie. Pomimo tego, że wybrzeże było piękne, to łącznie jakieś 8 godzin spędzonych na dusznym i małym statku było makabryczne. A Paxos to nie bajkowe Santorini, warte każdej podróży ;) Za mało czasu spędziliśmy na kąpieli w Antipaxos, za mało czasu w Gaios. Nie powtórzyłabym tego rejsu i nie bardzo go polecam. Chyba, że jesteście na Korfu przez dwa (i więcej) tygodni lub po raz kolejny i nie macie już co robić z wolnym czasem ;)

Poleć:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Anna pisze:

Zazdroszczę takiego wyjazdu. Zdjęcia piękne :)

Lukrecja52 pisze:

Wczoraj właśnie taka wycieczkę miałam. Mimo bardzo męczącego pobytu na statku jestem mega zadowolona z wysp Gaios jak i Paxos. Kupiłam kilka pamiątek ,zrobiliśmy piękne zdjęcia. Pyszny obiad w rodzinnej knajpie.
Polecam dla wytrwałych bo podróż naprawde wykończą. Piękne zdjęcia macie

Robert pisze:

My płynęliśmy z portu Lefikimmi. Podróż o wiele krótsza i ciekawsza. Więcej czasu na miejscu. Można tam popłynąć samemu z portu i sobie inaczej zorganizować czas.