Majorka – podsumowanie wspaniałego urlopu na Balearach
Na cel naszego wakacyjnego wypoczynku wybraliśmy największą z wysp archipelagu Balearów – Majorkę. Postanowiliśmy skorzystać z szerokiej oferty biura podróży Rainbow i zdecydowaliśmy się na hotel Iberostar Albufera Park, położony w Playa de Muro, nad Zatoką Alkudyjską, przy pięknej, długiej, piaszczystej plaży. Wiedząc o tym, że północna część wyspy jest znacznie mniej zatłoczona i spokojniejsza od południowej, nie mieliśmy problemu z podjęciem decyzji, co do lokalizacji.
Okazało się być to strzałem w 10 – to duży obiekt, składający się z dwóch hoteli – tworzących jeden resort. Będąc gościem w jednym z nich, mogliśmy korzystać z infrastruktury obu. Mieliśmy do dyspozycji kilka basenów – jeden z nich z aquaparkiem dla maluchów, kilka restauracji i barów, place zabaw dla dzieci, świetny i aktywny zespół animatorów zapewniający rozrywkę dzieciom w dzień – i wieczorem – dorosłym.
Pokoje składały się z dwóch pomieszczeń – sypialni i pokoju dziennego oraz łazienki i aneksu kuchennego oraz wielkiego balkonu. Idealne warunki na rodzinny wypoczynek. Hotel położony był nad samym morzem, tuż obok znajdował się spory market, a parę kroków dalej przystanek autobusowy. A jakieś 2 kilometry od naszego hotelu było wejście na teren parku przyrodniczego Albufera, w którym Adam spędzał poranki na obserwacji ptaków. Niczego więcej nie potrzebowaliśmy ;)
Panie pokojowe robiły takie cudaki dzieciom i zostawiały w pokojach:
Dzięki znakomitym kucharzom mieliśmy możliwość spróbowania mnóstwa pyszności pochodzących z kuchni hiszpańskiej, śródziemnomorskiej i światowej. Codziennie witały nas pięknie podane, przepyszne dania – żałowaliśmy, że nie damy rady spróbować ich wszystkich ;) Był kącik z posiłkami dla dzieci, były też stanowiska, na których kucharze na bieżąco przygotowywali potrawy. Zawsze były świeże owoce, sałatki, mnóstwo mięs, ryb, owoców morza, pyszne desery i lody dla łasuchów. A serwowana paella – jedna z najlepszych jakie jadłam.
Sama Majorka jest piękną wyspą. Różnorodną – w centrum równina poprzecinana kratką poletek uprawnych, ze sterczącymi w górę zabytkowymi wiatrakami, na zachodzie wysokie góry Serra de Tramuntana, na północy piękna długa na wiele kilometrów piaszczysta plaża, a na wschodzie – wiele maleńkich zatoczek z turkusową wodą…
Na Majorce znaleźć można sporo pięknych, starych miejscowości np. Valldemossa, Alcudia:
mnóstwo prawdziwych cudów natury np. Smocze Jaskinie, Półwysep Formentor:
niesamowite rozmaite zabytki np. katedra w Palmie, pociąg i tramwaj w Soller:
cenny rezerwat przyrodniczy Albufera, który ściąga ornitologów z całego świata:
Do tego mnóstwo miejsc do plażowania, do spacerów, do zabawy, do relaksu… Są tu też parki wodne, znakomite Akwarium w Palmie, delfinarium Marineland, ogrody botaniczne – nie sposób się nudzić!
Miejscowości nieopodal naszego hotelu – Alcudia, Port de Alcudia, Playa de Muro zwiedzaliśmy poruszając się autobusem miejskim – szybkie, tanie i wygodne. A na odwiedzanie dalszych zakątków wyspy – wypożyczyliśmy samochód. Bez niego ciężko jest dotrzeć w mniej popularne i odleglejsze miejsca, więc naprawdę polecamy tę formę zwiedzania. A Majorka nie jest dużą wyspą (ok. 100 km długości), jeździ się po niej znakomicie, ma świetne drogi, wszędzie ronda, więc nigdzie się nie stoi na światłach, tylko miejsc do parkowania mogłoby być więcej, ale też dawaliśmy sobie radę.
Majorka to bardzo bezpieczne i przyjazne miejsce – i dla młodych ludzi lubiących życie nocne, i dla osób lubiących podczas urlopu zwiedzać piękne zakątki Europy, i na przyjemny wypoczynek dla rodzin z dziećmi. Po raz kolejny przekonaliśmy się o tym, że ta wyspa to urlopowy pewniak ;)
Tekst powstał przy współpracy z biurem podróży Rainbow.