Stuletni tramwaj w Soller i arabskie ogrody Alfabia
Miasteczko Soller na północnym-zachodzie Majorki słynie z wielkich plantacji pysznych pomarańczy. Jest niewielkie, z ładną zabudową, wielką katedrą i dworcem tramwajowym. I większość osób, które do niego docierają, właśnie zainteresowana jest miejscowym tramwajem :)
Linia tramwajowa, który łączy centrum miasta z wybrzeżem, ma przeszło 100 lat – zbudowano ją w 1913 roku; ma długość niecałych 5 km i obecnie stanowi wielką atrakcję turystyczną. Do drewnianego tramwaju wsiada się na Placu Hiszpańskim i udaje się niedługą, ale bardzo przyjemną podróż do Port de Soller – nadmorskiej dzielnicy miasta.
Port de Soller ma dość ładną plażę miejską. wielką przystań jachtową, mnóstwo knajpek i klimat nadmorskiego kurortu :)
Po krótkiej wizycie na wybrzeżu powróciliśmy do Soller, pokręciliśmy się trochę po centrum i udaliśmy w dalszą drogę…
Ogrody Alfabia – znajdziecie je zaraz przed tunelem prowadzącym do Soller, za miejscowością Bunyola. To prawdziwie magiczne miejsce, które koniecznie trzeba zobaczyć podczas wizyty na wyspie. Informacje praktyczne: KLIK.
Powstały wokół XV-wiecznej letniej rezydencji wezyrów muzułmańskich, która następnie przeszła w ręce królów Hiszpanii. Wpływy arabskie można łatwo zauważyć – głównie w wykorzystaniu naturalnych zasobów wody. Są tu stawy, fontanny, cysterna wodna – wszystko to zasila bardzo bujną roślinność.
W ogrodach tych pięknie i harmonijnie połączono detale architektoniczne z roślinnością. Tworzy to malowniczą mieszankę…
Po spacerze po magicznych ogrodach, zwiedza się pałac i jego zabudowania gospodarcze.
To naprawdę piękne miejsce, z wyjątkową atmosferą, bujnymi roślinami i wspaniałym pałacem. Stanowi idealne połączenie przyrody z południową architekturą. Poza tym panuje tu przyjemny chłód, który jest naprawdę zbawieniem w upalne majorkańskie dni…
CDN
Wasza Patrycja
Pięknie! Dużo czasu spędziliście na Majorce? Zastanawiamy się czy nie wybrać się tam w marcu i trwają dyskusję czy tydzień będzie wystarczający ;)
Pozdrawiam!
Byliśmy tam dwa razy po tygodniu – i jeszcze wszystkiego nie zobaczyliśmy ;)